PANIE SĘDZIO!
TOMASZ RADKO
Dawno temu interesowałem się sportem. Podchodziłem do tego bardzo poważnie. Kupowałem wszelkie publikowane książki. Czytałem zarówno krakowskie „Tempo”, jak i katowicki „Sport”. Oczywiście „Sportowca”, „Piłkę nożną” i inne tego typu periodyki także. Oglądałem mniej więcej wszystkie transmisje sportowe. Np. w 1982 obejrzałem wszystkie 52 mecze Mundialu. Potem fascynacja zaczęła mi przechodzić (acz gdyby Państwo mieli ochotę na stały felieton o footballu amerykańskim bądź baseballu – wystarczy przekonać do tego pomysłu RedNacza). Pozostało jednak wdrukowane w umysł przeświadczenie. Cała przyroda ożywiona i nieożywiona sprzysięgła przeciwko Polsce i Polakom.
Krzyszkowiak nie zdobył medalu w Melbourne, bo pogryzł go pies. Sidło przegrał…
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.