Marcin Kuflowski, trener i animator brydża sportowego, od czasów szkoły średniej pragnący uczyć młodzież lepiej niż jego uczono, ale z jednym zastrzeżeniem – nie w szkole. Dzięki brydżowi z powodzeniem realizuje to licealne marzenie od równo 25 lat, jednocześnie w roli szkoleniowca rekompensując sobie niepowodzenia zawodnicze z wieku młodzieżowego (choć, gwoli „usprawiedliwienia”, warto odnotować, że wśród rówieśników-konkurentów byli tacy zawodnicy jak Buras, Janiszewski, Strzemecki, Lutostański, Kotorowicz czy Araszkiewicz).
Trener-selekcjoner reprezentacji Polski młodzików, z którą osiągał kilkukrotnie tytuły mistrzów świata i Europy, wychowawca wielu talentów i reprezentantów Polski, spadkobierca i kontynuator sukcesów założonej przez śp. Leszka „Oja” Nowaka sekcji brydża sportowego Centrum Kultury i Sportu w Skawinie. Jego zawodnicy zdobyli setki medali imprez rangi mistrzostw Polski i dziesiątki mistrzostw świata i Europy, a obaj synowie: Kacper i Tymon, z sukcesami odpowiednimi dla ich kategorii wiekowych (choć nie tylko) radzą sobie jako zawodnicy, co również napawa ojca dumą.
Organizator wielu tradycyjnych imprez brydżowych: Krakowska Wiosna Brydżowa (Memoriał Andrzeja Wilkosza), Krakowska Jesień Brydżowa (Memoriał Jana Blajdy), Memoriał Andrzeja Żurka. Pomysłodawca i organizator Charytatywnego Turnieju „O Uśmiech Patryka” (17 edycji), Skawińskiego Mityngu Brydżowego (Memoriał Leszka Nowaka), przy okazji którego powstał i funkcjonuje od pięciu już lat Fundusz Stypendialny im. Leszka „Oja” Nowaka, w ramach którego corocznie wyróżnianych i nagradzanych jest kilkoro utalentowanych brydżystów przed ukończeniem 15. roku życia. Od dziesięciu lat koordynuje i prowadzi kursy instruktorskie pod egidą Polskiego Związku Brydża Sportowego; w tym czasie spod jego ręki wyszło przeszło 200 szkoleniowców z tytułami instruktorskimi.
Dzięki brydżowi kontynuuje od lat realizację jeszcze jednego licealnego marzenia – bycia dziennikarzem. Odkąd w wieku 18 lat zadebiutował na łamach lokalnego miesięcznika (którego potem był redaktorem naczelnym), wydawał swój autorski biuletyn brydżowy, zakładał dwa lokalne portale internetowe, współpracował ze sportowymi tytułami „Tempo” i „Przegląd Sportowy”, a od wielu lat jest stałym współpracownikiem „Świata Brydża” i od teraz również „Brydża”.
Często mówi o sobie, że nie lubi grać w brydża. Choć jest w tym pewnie trochę prawdy, każdy kto go zna, wie, że bez brydża nie potrafiłby żyć, a gdy siada do stolika – gra każdą lewę, jakby miała być jego ostatnią. Jest uzależniony od uczenia innych, promowania brydża, organizowania imprez sportowych dużej rangi, realizacji kolejnych (czasem trochę szalonych) pomysłów, często charytatywnych, zapalając swoimi ideami innych.