W brydża zacząłem grać w okolicach IV klasy szkoły podstawowej, zachęcony przez tatę – aktywnego do dzisiaj zawodnika. Z biegiem czasu gra coraz bardziej „wciągała” mnie na dobre, czego efektem były wyjazdy na zgrupowania kadr młodzieżowych. Do teraz mile wspominam naukę bezpiecznej rozgrywki na zgrupowaniu kadry U20 w Szczyrku w 2013 roku prowadzoną przez redaktora naczelnego :). Co do zasady, odpowiedzi moje i mojego brata były zbieżne tzn. nie mając zbyt obszernej wiedzy na dany temat, byliśmy najaktywniejszymi uczestnikami 😊, wszak nie po to jest w przykładzie 9, żeby do niej nie zagrać… W 2014 roku udało się mi zakwalifikować do reprezentacji Polski do lat 16 (co ciekawe była to jej pierwsza edycja!) i po zażartej walce zdobyć Drużynowe Mistrzostwo Świata w Stambule! Można stwierdzić, że od tego momentu wręcz niemożliwym było powiedzieć brydżowi pas. Grałem coraz więcej oraz częściej z zawodnikami znacznie lepszymi ode mnie co skutkowało sukcesywnym wzrostem umiejętności a także rożnorakimi sukcesami (medale mistrzostw Polski w kategorii open, zimowe drużynowe wicemistrzostwo europy open, 3 miejsce w Resingerze jak i 2 miejsce w Spingoldzie. W konsekwencji brydż z pasji zamienił się w pracę. Od paru lat jestem brydżystą zawodowym.
Poza brydżem nie pogardzę dobrą książką (najlepiej starą, dobrą polską fantastyką 😊). Jestem gorącym (i praktykującym 😊) zwolennikiem eleganckiego i nienagannego ubioru, szczególnie przy stoliku brydżowym (tęsknię za czasami, w których bez dress code’u grać nie pozwalano)