BRYDŻ LICYTOWANY – POCZĄTKI

HISTORIA

WŁODZIMIERZ KRYSZTOFCZYK

W pierwszych latach ubiegłego wieku ktoś wpadł na genialny pomysł, aby grając w wista obierać atu, a nie „wyświęcać”. Do tej pory ostatnia karta, zwyczajowo odsłonięta, stanowiła, który kolor będzie tym najważniejszym.

A gdyby tak każdy z graczy – w określonej kolejności – mógł złożyć swoją propozycję co do koloru atutowego? Jak to w licytacji, najlepsza oferta wygrywałaby…
A może jeszcze dodać możliwość gry w bez atu? I oczywiście czemu nie kontrować przeciwników, gdy widzimy wpadkę gołym okiem?

Gdy te postulaty zostały wprowadzone w życie, doszliśmy do gry zwanej „auction bridge”, czyli brydża licytowanego. Oczywiście ten proces trwał latami, zmieniano zasady gry,…

Aby przeczytać ten artykuł w całości i uzyskać dostęp do pozostałych treści premium zakup subskrypcję

Udostępnij

Komentarze

Dodaj komentarz