HISTORIA
MARIAN WIERSZYCKI
Kontynuujemy tutaj biografię najlepszej chyba brydżystki wszech czasów, Rixi Markus, rozpoczętą w numerze wrześniowym. Przerwana ona została w momencie wspomnień Rixi ze startów w mistrzostwach Europy w reprezentacji Austrii.
Kiedy przyjechałam do Sztokholmu w 1936 roku, prasa okazała nam, jako mistrzyniom Europy, wielkie zainteresowanie. Nasz opiekun, Hans von Neumann, spotkał się z dziennikarzem, który rysował dla jednej ze szwedzkich gazet, i poprosił o sportretowanie mnie. Czym prędzej pobiegłam do fryzjerki, założyłam najlepsze ciuchy, ale okazało się, że rysownik już mnie narysował, a to, co zobaczyłam następnego dnia w gazecie, zaszokowało mnie. Wyglądałam jak jakieś czupiradło, co sroce wypadło spod ogona,…
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.