HUMOR
PIOTR WOWKONOWICZ
Bohun i Zagłoba siedzieli w komnacie w Rozłogach czekając na Skrzetuskiego, który miał lada chwila nadjechać. Niewiasty – kniahini Kurcewiczowa i kniaziówna Helena kręciły kołowrotki i nuciły swoje ulubione zwrotki. Bohun patrzał na Kniahinię maślanymi oczami i mlaskał z ukontentowania. Cóż to za dama! Co za gracja! A gdy w tańcu wyszeptała mu do ucha: „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz?” – wpadł jak śliwka w kompot. Ataman jeździł zwykle ze swą strażą przyboczną – synkami kniahini, ale kiedyś nieopatrznie ich wysiekł. Obecna jego przyboczna – wiedźma Horpyna była nie gorsza, a na pewno bardziej przerażająca, no i umiała robić czary. Teraz Horpyna stała przy bramie i wpuszczała brydżystów przybywających na doroczny turniej „O Wielką Miotłę Wiedźmy”.
Przed bramą pojawiła się jakowaś postać na koniu.
– Ktoś ty? – czarownica uniosła wyżej latarnię by oświetlić twarz przybysza. W mroku nie było widać, jak bardzo pobladła. Ze wszystkich ludzi na świecie, przed nim jednym Horpyna czuła bezgraniczy respekt i obłędny strach.
Bohun miał plan, chytry niesłychanie. Kiedyś przyrzekł Kurcewiczowej, że ożeni się z Helenką, ale mu przeszło. Na szczęście zjawił się konkurent, który jest chętny, by ją sobie wziąć. To doskonałe alibi dla dzielnego atamana, który nie zwykł łamać danego słowa. No, i jako że nigdy nie oddawał swego bez walki, wydumał, że stoczą ze Skrzetuskim pojedynek. Ale bał się go, tak samo, jak Horpyna. Na szable wolał nie ryzykować, chciał jeszcze zakosztować coś niecoś w życiu, obmyślił zatem inną konkurencję – brydża. Zagrają ze Skrzetuskim w turnieju „O Wielką Miotłę”. Kto osiągnie lepszy wynik, ten bierze Helenę. Pan Jan jest nie byle jakim mistrzem, więc wygra z Bohunem na pewno.
Skrzetuski zgodził się chętnie, a na partnerkę zaprosił kurtuazyjnie samą Kniahinię. Bohun, uczeń Zagłoby, miał grać ze swoim nauczycielem i mentorem. Jedno z ciekawszych rozdań okazało się być decydujące.
A75 | ||
W/Nikt | 973 | |
943 | ||
A765 | ||
D108432 | WNES | KW6 |
W64 | K10852 | |
875 | 2 | |
9 | D1032 | |
9 | ||
AD | ||
AKDW106 | ||
KW84 |
Na różnych stołach licytacja szła różnymi drogami.
W Horpyna | N Tuhaj Bej | E Rzędzian | S Aga Khan |
2 | pas | 3 | 5 |
pas |
Wiedźma, szczerząc w uśmiechy swe oba zęby, otworzyła 2 znane jako Multi-Kulti, czyli blok na starszym. Jak widać, rozluźnienie obyczajów dotarło do Rozłogów bardzo wcześnie. Po przedłużeniu bloku przez Rzędziana (z fitami), nie trzymając pików, nawet słynny Aga Khan nie znalazł innej odzywki, jak 5. Tuhaj Bej, po długim wahaniu (2 asy) spasował i zasmucił się, gdy zobaczył łatwe 12 lew.
Na innym stole straszny Czeremis (N) okrutnie strzelał nie tylko z guldynki:
W Nowowiejski jr | N Czeremis | E Nowowiejski | S Quasimodo |
2 | pas | 3 | ktr. |
pas… |
Mając dwie szybkie lewy w mig ocenił, że ukarnienie kontry nie będzie błędem. Atak w atu był kwestią chwili, a już góral i przeskoczenie 490, zwiastowało niezły zapis.
Ale nie wszyscy byli tacy waleczni. Zazwyczaj to dopiero E otwierał trzecioręcznym 1. Niecierpliwcy na S golili „firmówę” i po wiście pikowym brali proste 12 lew.
Ślimaki, które na trzecim ręku, z ręką E pasowały, miały za swoje. Po silnym otwarciu i pozytywnej odpowiedzi, kilka par zagrało 6. Wołodyjowski z Ketlingiem znani są w światku brydżowym, podobnie jak i w szermierczym, z nienagannej techniki. Nic więc dziwnego, że ich stolik zwykle otoczony jest wianuszkiem kibiców. Do ich stołu dotarła groźna para.
W Czapliński | N Wołodyjowski | E Krzywonos | S Ketling |
pas | pas | 1 | ktr. |
2 | ktr. | pas | 6 |
pas… |
Kontra Pana Michała mówiła: „Nie mam 4 pików, ale mam 8-11 PC”. Ketling zalicytował „na mięso” – 6.
Wist nastąpił w 9.
Ketling dokładnie przeanalizował sytuację. Ku zdumieniu gapiów, zabił asem w stole, dokładając ósemkę z ręki! Teraz trzy razy atu, utrzymując się w stole i 7. E z wyraźną niechęcią podłożył dziesiątkę, zabitą waletem, pik do stołu i 6. E włożył damę, ale to już nic nie pomogło. Ketling pobił królem, treflową czwórkę przejął piątką w stole i zaimpasował kiera. Oklaskom nie było końca. Wszyscy zauważyli piękne odblokowanie 8, dające bezcenne wejście w stół do impasu kier.
– Niepotrzebnie! – lekceważąco zauważył Krzywonos, gdyż właśnie wygrana przechodziła im koło nosa. – Możesz przecież zaimpasować kiera w drugiej lewie.
– Ludzie wchodzą teraz do licytacji z byle czym – zripostował Szkot. – A co będzie gdy impas kier nie pójdzie i pikowy odwrót urwie jedno dojście? Zroluję wtedy kontrakt, za który i bez nadróbki będą płacić z 70%.
Rozdanie w końcu dotarło na stolik, gdzie ważyły się losy pięknej Heleny. Los zetknął tutaj Skrzetuskiego i Bohuna.
Po trzecioręcznym otwarciu Zagłoby 1, Skrzetuski, tak jak większość sali zalicytował (ach, te maksy!!) prosto – 3BA i Bohun na wiście wpadł w namysł. Niespodziewanie szli w turnieju bardzo dobrze i musiał coś zrobić, by ten trend odwrócić. Pan Jan – tak kombinował – ma niechybnie porządne trzymanie kier, może AD10? No to jest duża szansa na stratę lewy tak, by nikt się nie zorientował – na stole pojawił się W. Skrzetuski nie zwykł marnować takiej szansy. Wykonał ćwiczebny impas trefl, po czym zgrał kiera i wszystkie kara. W końcówce
A | ||
9 | ||
– | ||
5 | ||
D10 | WNES | – |
4 | K | |
– | – | |
– | D10 | |
9 | ||
– | ||
– | ||
K8 |
przeszedł w stół asem pikowym. E tylko zaskwierczał. 13 lew i okazałe 520 przeskoczyło nawet te nieliczne pięćsetki.
– Janie, Jasiu! – wniebowzięta Helenka rzuciła mu się na szyję. – Jesteś wielki!!
A mówiłeś Waść: „w kolor partnera – najstarszą” – rzekł Bohun do Zagłoby, tonem usprawiedliwienia. Ten spojrzał z niedowierzaniem na swego najlepszego ucznia. Czyżby aż tak zapomniał o jego naukach? Ze zdziwieniem też spostrzegł łunę bijącą od Bohuna. Na tle tej łuny zaiste ciężko było dostrzec iskry, które krzesała kniahini trąc kolanko o kolanko…
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.