LICYTACJA
MAREK WÓJCICKI
W czasach, gdy zaczynałem grac w brydża sportowego ‒ był to początek lat siedemdziesiątych ‒ wszelka polska literatura brydżowa skoncentrowana była na Wspólnym Języku. Zarówno „Brydż”, jak i będące Biblią brydża popularnego, specjalne wydania naszego miesięcznika nie wspominały nawet, że funkcjonuje u nas w szerszym zakresie jakikolwiek inny system. Pojawiające się w niektórych relacjach z imprez czy w Pojedynkach Mistrzów sekwencje par (najczęściej krakowskich), gdzie otwarcie 1 w kolor było limitowane górą do 22 PC wyglądały niezwykle egzotycznie i wielu czytelników na pewno zadawało sobie pytanie, jak w ogóle można grać takim systemem. System ten wtedy był zwany w „Brydżu” „Systemem krakowskim”.
Pary grające…
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.