OPINIE
MARIAN SZULC
W listopadowym „Brydżu” Radek Kiełbasiński poruszył (tekst Czy brydż na świecie umiera?) problem dla naszej dyscypliny fundamentalny: spadek zainteresowania grą w brydża, spadek liczby graczy. Nie tylko u nas, na całym świecie. Rozczarował mnie natomiast swoją diagnozą przyczyn tego stanu rzeczy. A sprowadzają się one jego zdaniem przede wszystkim do niewykorzystania szans, jakie otworzył internet, złych Amerykanów, którzy wprowadzili na szeroką skalę grę w drużynach sponsorskich, niepowodzeń w staraniach o wprowadzenie brydża do programu igrzysk olimpijskich, a wreszcie do nie chowania pod dywan, tylko ujawniania – częstych, jak się okazało, i czasem dotyczących wybitnych graczy – przypadków brydżowych oszustw….
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.